HARRY'S P.O.V
Czekałem na parkingu dobre dwadzieścia minut. W dłoni ściskałem czerwoną, pojedynczą róże, nie wiem dlaczego ale poczułem że muszę jaką kupić. Zamierzałem także dziś zabrać Melanie na kolacje. Mogę przyznać się bez bicia że od paru dni byłem najszczęśliwszym facetem na ziemi, mając przy sobie Mel. Jest dla mnie cholernie ważna.
Zatrzasnąłem drzwi od samochodu i zacząłem szukać drobnej dziewczyny wzrokiem. Kręciłem się wokół, oczekując na nią. Może jej coś wypadło, musi zostać dłużej i nie słyszy telefonu. Stąpałem z nogi na nogę nerwowo dudniąc palcami po masce samochodu. Nerwowym gestem wyciąłem komórkę z kieszeni dżinsów i wybrałem jej numer. Nic. Ponownie odezwała się poczta głosowa. Cholera, powinna tu już być, siedzieć w moim samochodzie dobrą godzinę temu. Zadzwoniłem do Danielle jak i Lucy próbując dowiedzieć się czegokolwiek, jednak to na nic się to nie zdało. Obiecałem dać im znać, jeśli czegoś się dowiem i zapewniłem żeby nie martwiły się. Nie zostało mi nic innego jak pójście do miejsca w którym pracuje Melanie. Tam też nic nie wiedzą. Widzieli tylko jak dziewczyna wychodziła tylnymi drzwiami dla pracowników. Pospiesznie schodziłem po tych samych schodach, chcąc dostać się jak najszybciej do wyjścia. Na drodze stanął mi mężczyzna
- To przejście dla pracowników - oznajmił stając naprzeciw mnie.
- Szła tędy niska, drobna brunetka? - zignorowałem jego słowa, oczekując odpowiedzi na moje zadane pytanie. Zawsze warto zapytać.
- Tina Lee czy Melanie Gray? Znam tylko dwie niskie brunetki pracujące w tej części budynku - wymamrotał, chwytając jedną ze szczotek stojącą obok niego.
- M-elanie - zachłysnąłem się powietrzem - Wiesz dokąd szła, z kim, gdzie i o której? - zasypywałem go setkami pytań. Zdziwiło mnie to że jakiś koleś sprzątający galerie zna większość osób tu pracujących.
- Zwolnij chłopcze - podrapał się po karku, jednocześnie poprawiając swój kołnierz od szarego uniformu. - Wychodziła stąd, a raczej biegła. Nie zwróciła na mnie uwagi. Widziałem tylko kontem oka jak stała na rogu ulicy, a potem szła z jakimś facetem, tyle ją widziałem.
Zakląłem pod nosem. Wyszyłem prędko z budynku nagle desperacko potrzebując zaczerpnąć powietrza. Obawiałem się najgorszego.
Wyciągnąłem z powrotem telefon i tym razem wybrałem numer Tomlinsona, jedynie on mógł zrobić coś w tej sprawie.
- Harry? Co jest? - zapytał zachrypniętym głosem, tak jakby się właśnie przebudził.
- Louis - czułem jak w moim gardle rośnie wielka gula - Mealnie. Nie ma jej nigdzie, zniknęła.
Słyszałem tylko głuchą cisze, a potem ciężkie westchnięcie.
- Kurwa - wymruczał pod nosem Louis - za dziesięć minut u mnie - po tym się szybko rozłączył.
Nie czekając na nic wsiadłem do samochodu i popędziłem prawie już pustą autostradą w stronę mieszkania. Nie wiedziałem co w tej chwili czuję. Nie potrafiłem określić tego czy to była ulga, bo Louis mógł się czegoś dowiedzieć czy jeszcze większe przerażenie bo Melanie groziło niebezpieczeństwo.
*
Po dziesięciu minutach zjawiłem się w domu Louisa, rozpracowując plan działania. Miałem cholerne szczęście znając Tomlinsona. Był obeznany w tym co robi, nie ma co. Znał się doskonale na swojej robocie. Wyjaśniłem mu wszystko co dziś zaszło, każdy najmniejszy szczegół. Po upływie niespełna godziny, Louis wraz ze swoją ekipą która zjawiła się tu kilkanaście minut, odnaleźli pewien dowód. Niedaleko Golden Street w godzinach wieczornych zatrzymał się czarny van, z tym numerem rejestracji którego szukali. O kolejnych informacjach będę dowiadywał się na bieżąco. Jeżeli Mel, nie wróci do domu w przeciągu co najmniej 24 godzin, wtedy będą mogli rozpocząć oficjalne śledztwo. Louis zapewnił mnie, że jeśli dziewczyna rzeczywiście zaginęła, znajdą ją.
26 godzin, tyle już minęło odkąd zniknęła Melanie. Żadnych śladów, żadnych wiadomości. Nic.
Rozdział 23 jest dość krótki, ale tak teraz wyszło. Kolejnego możecie się spodziewać znacznie dłuższego.
Przeczytałeś? Skomentuj, daje nam to ogromną motywacje x
Ło, ło, ło
OdpowiedzUsuńno, no, no
jdkdosjofcjrkfjdvidfvj ^^
zajebiste *_*
@cyrulez
Biedna Mel :(( czekam na next :*
OdpowiedzUsuńTrochę krótki ale bardzo fajny ;3 piszcie dalej <3 Marta x
OdpowiedzUsuńzajebisty po prostu genialny szkoda że krótki ale superowy piszcie dalej <3 karolina xxx
OdpowiedzUsuńO kurde jakie emocje *.* ii to najbardziej lubie ! ♥ zaraz poleje sie krew bójki zły Harry ♥ czekam na nexta ! :)
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste czekam na next i w wolnym czasie zapraszam do mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com /Julcia :*
OdpowiedzUsuńKrótki ale ile emocji oddaje :) Nie mogę się doczekac nastepnego :) Jeśli znajdziecie czas to zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://kill-our-love.blogspot.com/
Cuddoo *o* Czekam z niecierpliwością na nexta ! ^^ ♥
OdpowiedzUsuńomg :o muszą znaleźć Melanie! cudowny rozdział, czytanie go jest przyjemnością :)ahdicjsc Harry jest taki słodki i opiekuńczy. czekam na next i życzę dalszej weny x
OdpowiedzUsuń@Smile_For_Hazza
Wow wow wow
OdpowiedzUsuńNic bardziej konstruktywnego nie wymyślę xD
Rozdział jak zwykle świetny, a całość aż się prosi o codzienne sprawdzanie czy nie ma nic nowego :) Co jeszcze chciałam powiedzieć?
Acha, czekam na next i to chyba tyle ;)
@husaria1698
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://doyoulovemeharrystyles.blogspot.com/
http://the-undercover-girl-fanfiction.blogspot.com/
Mam nadzieję, że zajrzysz ;)
Niech Harry ją znajdzie !!! ;D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBoże, Boże, Boże, krótko, ale na temat! Wystarczająco, żebym zaczęła się bać o Melanie. 26 cholernych godzin, Jezu! Zastanawiam się, co teraz zrobi Harry i Louis, jakie kroki podejmą... Widać, że Styles jest w niej strasznie zakochany, ta róża i w ogóle, ale przede wszystkim - emocje, jakie nim targały, gdy dziewczyna nie dotarła na miejsce. Ciekawa jestem, czy zdołają ją uratować, bo jeśli tamte bydlaki zrobią jej krzywdę, to chyba się załamię... Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się wkrótce i bardzo przepraszam za opóźnienie :*
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :))
OdpowiedzUsuńhttp://cranky-fanfiction.blogspot.com/ - dopiero zaczęłam pisać, zapraszam :))
Superowy rozdział jest po prostu krótki ale wspaniały "małe jest słodkie " takie określenie tego rozdzialu chociaż do słodkich to on nie należał powiało grozą po prostu nie moge doczekac się rozdzialu jestem bardzo ciekawa co mark zrobi z mel <333
OdpowiedzUsuń